Nic tak nie oddaje świątecznej atmofery niż jarmarki adwentowe. Dokładnie ponad dwa miesiące temu miałam okazję tam przed ratuszem wiedeńskim popijać grzańca. Już wtedy można było chłonąć aurę świąt Bożego Narodzenia, gdyż jarmarki w stolicy Austrii działają od połowy listopada. W tym czasie wiedeńskie uliczki i place na każdym kroku oszałamiają liczbą migoczących światełek. Słychać melodie kolęd nakładających się na siebie z każdej strony. Zapach pierników korzennych,miodu, migdałów czy ponczu unoszący się wokół pobudza kubki smakowe, a żołądek gra marsza. Jednym słowem niebywała uczta dla zmysłów.
Największy Christkindlmarkt - jarmark na Placu Ratuszowym , który przyciąga około 3 milionów odwiedzających z kraju i zza granicy. Około 150 budek i straganów pełnych jest wszystkiego, czego tylko dusza zapragnie, tak więc znalezienie pasującego prezentu pod choinkę dla najbliższych nikomu tu nie powinno sprawić problemu. To niesamowite miejsce , chociaż wieczorem bardzo oblegane przez masę turystów.
Na początek aromatyczny poncz, kasztany by ogrzać serce i ręce, oprócz tego nie potrzeba nic więcej.
Od ciastek i ciasteczek...
...przez ciasta i bułeczki....
.... po same smakowitości ;)
Każdy pamięta z dzieciństwa babę Jagę oto i jej chatka z piernika
Jarmark na Placu Ratuszowym to największy ale nie jedyny jarmark adwentowy w Wiedniu. Oprócz w/w słodkości można zaopatrzyć się przed świętami w ozdoby choinkowe, świece zapachowe, sztukę użytkową , biżuterię i tym podobne artykuły.
0 komentarze